Historia Mariny, która po samobójczej śmierci ojca wpada w depresję. Nie potrafi pogodzić się ze stratą ojca. Dręczą ją wyrzuty sumienia, zastanawia się, czy mogła zrobić coś, by zapobiec tragedii.
Na zajęciach grupy wsparcia dla osób, które również straciły kogoś bliskiego poznaje Carolyn. Miłość do niej sprawia, że Marina wraca do życia, nie poddaje się smutkowi, rezygnacji. Wraz z nią postanawia wyjechać do Japonii, żeby uczyć przez rok angielskiego w małym miasteczku Shika.
Dziewczyny niemal od razu mają problem z sąsiadami wynikający z nieznajomości zasad panujących w Japonii. Problem dotyczy gomi- czyli śmieci. I tak niemal przez całą powieść głównym problemem w porozumieniem wydaja się śmieci!
Ogólny odbiór książki jest bardzo pozytywny, ale żałuję, że dobrze poznajemy jedynie Marinę. Reszta jest dla nas zagadką, nie wiemy co siedzi w głowach poszczególnych bohaterów. Możemy jedynie się domyślać obserwując ich zachowanie. Szkoda.
Np. Haruki- były hikikomori, przez 4 lata nie wychodził ze swojego pokoju!!! Ciekawi mnie dlaczego taki jest, co myśli, czuje. W "Jeśli pójdziesz za mną" jest postacią, która wszystkim bez wyjątku przeszkadza, stanowi problem. Nikt nie chce z nim rozmawiać, ani koło niego przebywać. Spodziewałam się, że Marina zechce go poznać i mu pomóc. W końcu była jego nauczycielką i sąsiadką, ale tak się nie stało.
W czasie pobytu w Japonii Marina uczyła w miejscowym liceum i przez krótki okres czasu również w podstawówce. Czytając książkę zastanawiałam się za co oni jej do cholery płacą! Mam nadzieję, że lekcje angielskiego w japońskich szkołach nie wyglądają tak jak w tej książce. Poziom był tak niski, że to wręcz przerażające. Miałam wrażenie, że Marina uczy w szkole specjalnej a nie w liceum. A wrażenie to potęgowało zachowanie uczniów.
Największą zaletą tej książki jest moim zdaniem wyłaniający się z kart obraz Japonii i Japończyków. Malena Watrous bardzo umiejętnie wplotła w akcje ciekawostki ze świata Japonii, robi to subtelnie, nienachalnie, ot mimochodem przy opisie życia codziennego głównych bohaterek. Nie przeczytałam dotychczas wielu książek, których akcja toczy się w Kraju Kwitnącej Wiśni, ale z pośród tych, które przeczytałam ta jest najlepsza.
Czyta się ją bardzo dobrze, nie ma dłużyzn, nie wieje nudą. Nie jest to arcydzieło, ale jak na debiut książka jest bardzo dobra.
Polecam fanom Japonii i literatury LGBT.
Polecam fanom Japonii i literatury LGBT.
Książki z Japonią w tle bardzo lubię i na dodatek recenzja brzmi zachęcająco, więc z chęcią ją przeczytam:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Skoro lubisz Japonię to ta książka z pewnością Cię nie zawiedzie :)
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńZachęcająca recenzja, postaram się przeczytać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! :P
Polecam Wam wszystkim, naprawdę warto :)
OdpowiedzUsuńInformuję, że moja skromna osoba znana pod nickiem Książkówka, postanowiła zmienić miejsce swojego, recenzenckiego blogowania. :) Już jutro (tj. 14.08.) pojawi się mój pierwszy wpis na blogspocie. Adres do mojego, nowego blogu to:
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowka.blogspot.com .
Bardzo proszę o zmianę na ten właśnie adres w zakładkach/obserwowanych blogach. Z góry dziękuję i pozdrawiam serdecznie! Ewa-Ksiązkówka
Dziękuję za informację :)
OdpowiedzUsuń