środa, 13 lipca 2011

Jeśli pójdziesz za mną- Malena Watrous

Historia Mariny, która po samobójczej śmierci ojca wpada w depresję. Nie potrafi pogodzić się ze stratą ojca. Dręczą ją wyrzuty sumienia, zastanawia się, czy mogła zrobić coś, by zapobiec tragedii.
Na zajęciach grupy wsparcia dla osób, które również straciły kogoś bliskiego poznaje Carolyn. Miłość do niej sprawia, że Marina wraca do życia, nie poddaje się smutkowi, rezygnacji. Wraz z nią postanawia wyjechać do Japonii, żeby uczyć przez rok angielskiego w małym miasteczku Shika.
Dziewczyny niemal od razu mają problem z sąsiadami wynikający z nieznajomości zasad panujących w Japonii. Problem dotyczy gomi- czyli śmieci. I tak niemal przez całą powieść głównym problemem w porozumieniem wydaja się śmieci!
Ogólny odbiór książki jest bardzo pozytywny, ale żałuję, że dobrze poznajemy jedynie Marinę. Reszta jest dla nas zagadką, nie wiemy co siedzi w głowach poszczególnych bohaterów. Możemy jedynie się domyślać obserwując ich zachowanie. Szkoda.
Np. Haruki- były hikikomori, przez 4 lata nie wychodził ze swojego pokoju!!! Ciekawi mnie dlaczego taki jest, co myśli, czuje. W "Jeśli pójdziesz za mną" jest postacią, która wszystkim bez wyjątku przeszkadza, stanowi problem. Nikt nie chce z nim rozmawiać, ani koło niego przebywać. Spodziewałam się, że Marina zechce go poznać i mu pomóc. W końcu była jego nauczycielką i sąsiadką, ale tak się nie stało. 
W czasie pobytu w Japonii Marina uczyła w miejscowym liceum i przez krótki okres czasu również w podstawówce. Czytając książkę zastanawiałam się za co oni jej do cholery płacą! Mam nadzieję, że lekcje angielskiego w japońskich szkołach nie wyglądają tak jak w tej książce. Poziom był tak niski, że to wręcz przerażające. Miałam wrażenie, że Marina uczy w szkole specjalnej a nie w liceum. A wrażenie to potęgowało zachowanie uczniów.
Największą zaletą tej książki jest moim zdaniem wyłaniający się z kart obraz Japonii i Japończyków. Malena Watrous bardzo umiejętnie wplotła w akcje ciekawostki ze świata Japonii, robi to subtelnie, nienachalnie, ot mimochodem przy opisie życia codziennego głównych bohaterek. Nie przeczytałam dotychczas wielu książek, których akcja toczy się w Kraju Kwitnącej Wiśni, ale z pośród tych, które przeczytałam ta jest najlepsza.
Czyta się ją bardzo dobrze, nie ma dłużyzn, nie wieje nudą. Nie jest to arcydzieło, ale jak na debiut książka jest bardzo dobra. 
Polecam fanom Japonii i literatury LGBT.

wtorek, 5 lipca 2011

Miłość Peonii- Lisa See

Z twórczością Lisy See zapoznałam się za sprawą powieści "Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz", byłam nią oczarowana. Historia niezwykłej przyjaźni dwóch chińskich dziewcząt poruszyła mnie do głębi i mimo upływu czasu wciąż o niej myślę. Ponieważ ta powieść ma szczególne miejsce w moim sercu naturalną koleją rzeczy sięgnęłam po kolejną powieść Lisy See "Miłość Peonii"
Tym razem lektura nie porwała mnie od razu. Co gorsza główna bohaterka tak mnie zirytowała swoim zachowaniem, że odłożyłam książkę na półkę na wiele miesięcy. Korzystając z wakacji postanowiłam dać tej książce drugą szansę. Teraz po skończonej lekturze nie żałuję, że to zrobiłam.
Tytułowa Peonia popełnia bardzo wiele błędów, w dodatku tragicznych w skutkach zarówno dla niej, jak i dla osób z jej otoczenia. Ale dzięki popełnionym błędom, długiej i niełatwej drodze dojrzewa. Zmienia się z egzaltowanej, głupiej nastolatki w mądrą kobietę. Przebyte doświadczenia i lata w końcu ją zmieniły .
Niezwykle pouczająca jest głównie historia Peonii i Ze, to jak ich czyny wpływały na siebie wzajemnie, do czego się nawzajem doprowadziły. Gdyby Ze nie zazdrościła od najmłodszych lat Peonii i gdyby ta druga po śmierci zostawiła Rana i jego żonę w spokoju. Tragedia obu dziewczyn by się nie wydarzyła. Ile cierpienia i bólu musiały zadać sobie i bliskim, aby wreszcie wyzbyć się zaślepiającej ich obsesji i zobaczyć rzeczy jakimi są naprawdę. Obie kochały Rena, ale ich miłość była egoistyczna i destrukcyjna. Chciały go dla siebie i przez swoje postępowanie nieumyślnie go krzywdziły.
Bohaterami targają bardzo silne namietności: miłość, nienawiść, zazdrość, gniew. Uczucia te są tak silne, że nie opuszczają ich nawet w zaświatach.
Miłość Peonii to także przejmujący obraz kobiet w XVII-wiecznych Chinach. Książka ukazuje jak wtedy traktowano kobiety. Były potrzebne przede wszystkim do rodzenia synów. Dziewczynki były tylko kolejną bezużyteczną gałęzią. Szczególnie okrutny los miał spotkać te kobiety, które umarły w ciąży, lub podczas porodu. Karą za sprawienie zawodu rodzinie był pobyt w Jeziorze Gromadzącej się Krwi.
Kobiety były towarem, w dodatku tańszym od soli. O jej losie decydowali mężczyźni. Uważano je za z natury  głupie, niezdolne do samodzielnego wyrażania własnych myśli i pragnień. Od "dobrej" kobiety oczekiwano posłuszeństwa wobec mężczyzny, nigdy nie powinna odzywać się nie pytana i pod żadnym pozorem nie wolno jej spierać się z mężczyzną.
Miłość Peonii to niezapomniana, bardzo mądra, poruszająca powieść, którą serdecznie polecam wszystkim kobietom!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...