Zacznę od Tańcz- mozolnie mi szła, akcja posuwała się powoli, zupełnie nie mogłam się wciągnąć i skupić na tym co czytam, ale to pewnie dlatego, że czytałam ją w nerwowym momencie- w sezonie egzaminów. Historia o rozwiązywaniu tego, czego nie rozwiąże czas, kilka historii: Yuki pozostawionej samej sobie, samotnej, odrzuconej, jej rodzice są bardziej zajęci sobą niż nią, kolejna postać Gotanda, który moim zdaniem psychicznie nie wytrzymał presji doskonałości, nie sprostał oczekiwaniom, bo pomimo pozorów był po prostu zwyczajnym człowiekiem.
Z kolei Biblioteka cieni, bądź tytuł orginalny: Libri di Luca to przyzwoicie napisana książka z bardzo ciekawym pomysłem. I choćby ze względu na tematykę- książki, czytanie, potęga czytelnictwa- warto tą książkę przeczytać. Ale in my opinion ta książka zasługuje na 3/5. Postaci czarno-białe, szablonowe to jak dla mnie główne minusy. Drugi to wątek romantyczny, ja ich po prostu nie lubię, dlatego każda książka która takowy ma, ma u mnie minusa.
Gratuluję zdania egzaminów i upragnionych wakacji:))). Ja jeszcze się męczę, ale mam nadzieję, że już niedługo ten koszmar się skończy:)
OdpowiedzUsuńA co do lektur... Pierwszą książkę mam w planach i już nie mogę się doczekać. Murakami bardzo mnie ciekawi:D
pozdrawiam!!