
Czytałam albo niepochlebne albo
co najwyżej obojętne opinie o McDusi. Mi natomiast bardzo przypadła do gustu.
Przypomniała mi o cieple i radości jakie niesie ze sobą czytanie Jeżycjady.
Niczego mi nie zabrakło, nie napiszę ani słowa krytyki. Ta książka niesamowicie
umiliła mi ciężkie dni po przeprowadzce, po trudnościach w nowej pracy. Stanowiła
dla mnie otuchę. Przeprowadziłam się do Poznania i teraz czytając Jeżycjadę
mogę sobie dokładnie wyobrazić miejsca o których pisze Musierowicz. Mimo tego,
że czytając ją byłam w dołku McDusia niejednokrotnie wywołała uśmiech na mojej
twarzy. Wzbudziła we mnie tyle ciepłych emocji, że od razu przeczytałam Kwiat
kalafiora a jutro w bibliotece wypożyczę kolejne tomy i mam zamiar przeczytać
całą Jeżycjadę jeszcze raz od początku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz