poniedziałek, 7 marca 2011
Porozmawiaj z nią.
Powalony film. W recenzjach czytam, że to film o miłości, ja tam miłości nie widziałam, ani wrażliwego pielęgniarza, tylko czubka i gwałciciela. Nie rozumiem tej przyjaźni między Marco i Benigno. Przecież Marco jest inteligentny i zdrowy na umyśle, jak dowiaduje się, że Lydia go zdradzała zachowuje się spokojnie, racjonalnie, co go połączyło z tym Benignem. Rozumiem, że dobrze im się razem rozmawiało, wspierał go w trudnych chwilach, ale to, że przyjechał do niego z drugiego końca świata i mu pomagał. Współczucie?? Ok, nie ważne to film. Powalony moim zdaniem. O co w nim chodziło nie wiem? Co miał pokazać? Że z pozoru zwyczajnych ludziach może czaić się niebezpieczny czubek? Nie wiem, bo generalnie miało być o rozmowie, o tym, że dopiero jak ukochane zapadły w śpiączkę to ich partnerzy zaczęli z nimi rozmawiać. Tylko, że Marco dość szybko dowiedział się, że Lydia go zdradzała, więc z nią nie gadał, więcej gadał z Benignem. Co prawda jest tam jedno zdanie Lydii, Marco mówi: przecież od godziny rozmawiamy, na to ona: to ty przez cały ten czas mówisz. Ale wydaje mi się, że jedno zdanie to za mało. Akcja w większości opiera się na historii Benigna- jego obsesja wobec Alicji, pobyt w więzieniu, śmierć. Nie rozumiem fenomenu, dobrych recenzji tego filmu. Nie podobał mi się i na pewno nie obejrzę go ponownie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz