wtorek, 16 października 2012

Dziewczęta z Szanghaju


Do tej pory uważałam się za fankę Lisy See, mogłam w ciemno kupić każdą jej książkę, gdyż jej nazwisko stanowiło dla mnie gwarant bardzo dobrej lektury. Shanghai girls mnie rozczarowały, losy Pearl i May nie poruszyły mnie, bohaterki mnie irytowały, nie potrafiłam się wczuć w ich sytuację, współczuć im. Mogłoby się wydawać, że książka jak najbardziej ma zadatki na poruszającą niezapomnianą lekturę, tragiczne losy, wpływ wojny, różnych dramatycznych zdarzeń, skomplikowane relacje rodzinne, ale nie. Na mnie nie zadziałało. Raczej nie przeczytam Marzenia Joy, jak sądzę kontynuacji Shanghai girls. Mam w domu jeszcze Sieć rozkwitającego kwiatu Lisy See. Ciekawa jestem czy mi się spodoba, różne czytałam opinie, hmmm poczytamy, zobaczymy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...