W 2016 roku przeczytałam 17 następujących książek:
1. Hobbit,
czyli tam i z powrotem- J.R.R. Tolkien
2. Wszystko
da się naprawić- Lew Starowicz
3. Pancerne
serce- Jo Nesbo
4. Bractwo
Pierścienia- J.R.R. Tolkien
5. Śmierć i
trochę miłości- Aleksandra Marinina
6. Upiory-Jo
Nesbo
7. Policja-Jo
Nesbo
8. Uwikłanie-
Zygmunt Miłoszewski
9. Krew na
śniegu-Jo Nesbo
10. Syn-Jo
Nesbo
11. Pan
Samochodzik i Templariusze- Zygmunt Nienacki
12. Świadectwo
prawdy- Jodi Picoult
13. Dziewietnaście
minut-Jodi Picoult
14. Motylek-
Katarzyna Puzyńska
15. Więcej
czerwieni-Katarzyna Puzyńska
16. Florystka-
Katarzyna Bonda
17. Nutria i Nerwus- Małgorzata Musierowicz
17. Nutria i Nerwus- Małgorzata Musierowicz
Kilka słów o przeczytanych książkach:

Hobbit i Bractwo Pierścienia- Nie przepadam za fantastyką, wyjątkiem jest świat stworzony przez Tolkiena, jednak muszę przyznać, że wolę oglądać filmy na podstawie jego książek niż czytać książki. Filmy uwielbiam, oglądałam każdą część Hobbita i Władcy Pierścieni po kilka razy. Dzięki fascynacji filmem postanowiłam przeczytać książki, ale już mnie tak nie wciągają, chociaż są ok.

Jo Nesbo- w tym roku przeczytałam cztery jego książki. Największym sentymentem darzę cykl o Harrym Hole'u. Wydaje mi się, że każda kolejna część jest lepsza od poprzedniej, bardziej rozbudowana. Chociaż Harry ma wiele wad, w tym jedną jak dla mnie niewybaczalną- alkoholizm, to muszę przyznać, że lubię tą postać literacką. A żeby czytać książki cyklami to muszę lubić jej bohaterów, jeśli mnie irytują to z reguły nie czytam kolejnych części, choćby książki były bardzo dobre, z ciekawą akcją. Tak było w przypadku Wallandera Mankella, Szackiego Miłoszewskiego i Eriki Läckberg. Może przeczytam kolejne książki tych autorów, ale ich główni bohaterowie mnie odpychają. Co do Nesbo to nie mogę się doczekać 29 marca kiedy to wyjdzie kolejna część o Hole'u. Urodzę wtedy dziecko, mam nadzieję, że będę miała trochę czasu i ją przeczytam.

W tym roku przeczytałam dwie książki Jodi Picoult. Obie o zupełnie innej tematyce. Ciekawe i przede wszystkim poruszające. Zmuszające do często trudnych refleksji. Bohaterowie ludzcy, realistyczni, nie jednowymiarowi, z wadami i zaletami. Jodi porusza w swoich powieściach kontrowersyjne tamaty, przybliża swoim Czytelnikom często nieznane im światy, obdziera je ze stereotypów. Uważam jednak, że autorka trzyma się pewnego jednego schematu i dlatego lepiej nie czytać kilku jej książek pod rząd. Wydaje mi się, że aby w pełni czerpać radość z lektury należy je dawkować. Przez ten schemat Jodi robi się w pewnym momencie odrobinę przewidywalna.

I dwa ostatnie nazwiska: Puzyńska i Bonda. Ostatnio już o nich pisałam. Dwa pozytywne zaskoczenia na koniec roku. Świetne kryminały od których nie mogłam się oderwać. Co prawda w przypadku Florystki już na początku podejrzewałam sprawcę, jednak ilu bohaterów tylu podejrzanych i do końca nie miałam pewności. U Puzyńskiej bylo większe zaskoczenie, więcej potencjalnych złoczyńców. Jednak obie panie są naprawdę dobrymi pisarkami i kibicuje w rozwoju ich karier.